Nimfy lutino w dzisiejszych czasach należą do jednych z popularniejszych mutacji w Polsce. Wydaje mi się, że jedynie białogłowe szeki cieszą się większym zainteresowaniem. Nie można mieć wątpliwości do piękna tej mutacji w porównaniu z innymi mutacjami jest cała żółta z pomarańczowym policzkiem. Muszę Wam wyznać, że moja pierwsza nimfa, była właśnie mutacji lutino.
Pierwsze młode nimfy lutino pojawiły się w Stanach Zjednoczonych. W 1958 wykluły się hodowli Pana Cliff Barringera. Mutacja lutino stała się drugą ustablilizowaną mutacją zaraz po szeku.
Historia C. Barringera opowiada o tym, że w parze dziko ubarwionych nimf która dawała mu zwykłe nimfy, na 14 nimf pojawiły się 2 młode papużki lutino.
Za poszczególne odmiany barwne czyli mutacje u nimf odpowiada melanina i psittacina. Melanina odpowiada za kolory czarne, szare i brązowe. Natomiast psittacina daje nam kolory od żółtego po czerwone. Z racji, że u nimf nie mamy koloru czerwonego, psittacina odpowiada za kolor żółty i pomarańczowy.
W przypadku nimfy lutino melanina jest „wyeliminowana” przez psittacinę. Dlatego widzimy żółtą nimfę z pomarańczowymi policzkami.
Mutacja lutino chociaż wizualnie wygląda na jednolicie żółtą nimfę z pomarańczową plamką. Może w kilku kombinacjach być jeszcze piękniejszym ptakiem. Nie będę w tym artykule rozpisywał się jak polączyć papugi aby takie mutacje uzyskać. O tym powstanie kiedyś osoby wpis.
Lutino cynamnowe
lutino cynamon, lutino perłowe, lutino białogłowe
szek?
Rozmawiając o mutacjach prędzej czy później natkniecie się z pojęciem „mutacja sprzężona z płcią”. Warto zrozumieć co to tak naprawdę znaczy. U papug chromosomy są odwrotnie niż u ludzi. Samiec ma XX, a samiczka XY. Mutacje znajdują się na chromosomach X. Oznacza to, aby mutacja była widoczna w przypadku samczyków dana mutacja musi się znaleźć na dwóch chromosomach. Czyli ojciec i matka muszą zawierać daną mutację, aby przekazać ją młodemu. Natomiastu samiczek wystarczy, że mutację posiada tylko samczyk, który przenosi gen na chromosom X u samiczki. Warto zapamiętać, że samczyk może być szpaltem na lutino – natomiast samiczka już nie. Samiczka albo jest lutino, albo nie posiada tej mutacji.
No ale dobra… Brzmi to strasznie prawda? Może opowiem Wam to na realnym przykładzie nimf lutino.
#1 Lutino x normalna
Mając samczyka lutino i krzyżując go z zwykłą samiczką – to otrzymamy młode samczyki zwykłe ze szpaltem na lutino. Natomiast wszystkie lutino, które pojawią się w gnieździe będą samiczkami.
#2 normalny x lutino
Przy samczyku normalnej mutacji i krzyżując go samiczką lutino. Uzyskamy w gnieździe wizualnie same „normalne” dziko ubarwione nimfy. Z małym wyjątkiem… Samczyki będą szpaltami na lutino.
#3 normalny/lutino x normalna
Są też takie przypadki, że samczyk ubarwienia dzikiego jest szpaltem na lutino. Wtedy 50% samiczek, będzie mutacji lutino i 50% samczyków będzie szpaltem na lutino. Pozostałe młode będą tylko mutacji normalnej.
#4 normalny/lutino x lutino
W ostatnim przykładzie otrzymamy zarówno samczyki jak i samiczki mutacji lutino. Tylko jeszcze jedna kombinacja da nam samczyki lutino (lutino x lutino). W tym przykładzie wyklute samiczki będą w 50% lutino i 50% naturalne.
Natomiast samczyki w 50% lutino i 50% naturalne ze szpaltem na lutino.
Jak już znacie różne możliwości krzyżówek mutacji lutino (sprzężonej z płcią) to teraz możemy przejść do analizy.
Aby otrzymać samczyka lutino musi on dostać od obojga rodziców gen odpowiadający za tą mutację. Dlatego tylko w dwóch przypadkach możemy to osiągnąć (lutino x lutino, normalny/lutino x lutino). Jeżeli ten gen przekaże tylko jedno z rodziców to mamy doczynienia ze szpaltem – ponieważ samczyk posiada dwa chromosomy X – na których muszą „osiąść” geny odpowiadające za mutację.
Jako że samiczka posiada chromosomy XY, wystarczy że dostanie od samczyka gen odpowiadający za mutację lutino. I nie ważne czy samczyk jest wizualnym lutino czy jest szpaltem.
WAŻNE: Jak nie będziecie mieli samiczki lutino, a pojawią się Wam w lęgu nimfy lutino – oznacza to, że samczyk posiada gen lutino i wszystkie młode mutacji lutino, będą samiczkami.
Mutacja lutino nie posiada widocznego dyformizmu płciowego, czyli nie możemy rozpoznać samca od samicy po wyglądzie. Oczywiście w internecie jest wielu „szarlatanów”, którzy rozpoznają płeć po wielkości i intensywności plamki na policzku. Jednak ta metoda w praktyce nie działa.
Jedyną metodą w przypadku mutacji lutino jest badanie DNA, które możemy zrobić wysyłajac pióra lub krew do labolatorium. W przypadku nimf płeć można jeszcze rozpoznać porównując zachowania samca i samicy. Więcej o rozpoznawaniu płci u nimf napisałem w osobnym artykule.
Jak wspomniałem wcześniej mutacja lutino jest sprzężona z płcią. I już wiecie, że mając samczyka z genem tej mutacji, a samiczkę bez niej. To w gnieździe pojawi się część nimf posiadająca taką mutację. Młode można rozpoznać po jaśniejszym puchu od pozostałych nimf oraz po jasnym czerwono-różowym oku, które nawet jak jest jeszcze zamknięte to jest dobrze widoczne.
W przypadku takich mutacji rodziców, wszystkie młode z czerwonymi oczami będą samiczkami.
Istnieje jedna mutacja u nimf, która jest wizualnie podobna do lutino w 98% procentach. Jest to czysty szek (ang. clear pied). Czysty szek oczywiście nie jest odrębną mutacją od szeka, jednak nazywa się tak wyselekcjonowaną nimfę, która powstawała z doboru dwojga szeków z małą ilością ciemnych plamek. Więcej o szekach napiszę w osobnym artykule. Poniżej przedstawiam dwa zdjęcia. Na jednym z nich jest nimfa lutino a na drugim czysty szek.
[zdjęcia]
Te 2% różnicy o których wspomniałem dotyczą koloru oczu. W przypadku nimf lutino oko takiej papugi jest czerwone, natomiast u czystego szeka pozostaje ono ciemne.
Każdy kto interesuje się nimfami, spotkał się z powyższym pojęciem. Łysinka występuje na czubku głowy (zaraz pod czubkiem). Jest wynikiem wsobnego chowu kilka/kilkanaście lat temu. W czasach gdy mutacja lutino nie była tak popularna jak dzisiaj, hodowcy krzyżowali nimfy w bliskim pokrewieństwie, aby uzyskać pożądany efekt – mutację lutino. Takim sposobem pojawiła się wada genetyczna jaką jest łysinka.
WAŻNE: Jest ona dominująca, czyli rozmnażając nimfy z łysinką – u młodych pojawi się również łysinka. Dbając o jakość ptaków, dobry hodowca nie powinien dopuszczać takich ptaków do lęgów.
Jeżeli chodzi o cenę tej mutacji uwarunkowana jest kilkoma czynnikami:
Jak widzicie mamy kilka czynników, które mogą wpływać znacząco na cenę. Najtaniej taką papugę możemy kupić na giełdach z ptakami. Wtedy taka cena waha się w granicach 60zł. Jednak tak naprawdę nic nie wiemy o tej papudze i musimy ufać sprzedawcy (który nawet nie musi być hodowcą). Dla mnie czy to jako hodowcy, czy pasjonata który chce papugę do domu. Warto znać jej pochodzenie oraz warunki w jakich te papugi były odchowywane i czym były karmione. Dodatkowo kupując od takiej anonimowej osoby na giełdzie w razie późniejszych problemów z takim ptakiem nie mamy możliwości kontaktu z tą osobą. Chyba że zechce podać nam numer.
Ceny ręcznie karmionych nimf lutino zależą od tego u kogo kupujemy taką papugę. Ceny mogą wahać się od 150 do 300 złotych. Wszystko zależy od doświadczenia osoby karmiącej papugi oraz jakości ptaków jakie posiada.
Jeżeli mówimy o nimfach wystawowych hodowcy nie skupiają się głównie na mutacjach kolorystycznych. Największą uwagę zwracają na rozmiary ptaka, jego postawę czy wielkość i gęstość czubka. Nimfy wystawowe możemy znaleźć w granicy 50-100 euro za sztukę. W Polsce temat prawdziwych nimf wystawowych dopiero zaczyna się pojawiać.
Jak już wspomniałem moją przygodę z nimfami zacząłem z nimfą lutino. Miał to być samczyk o imieniu Felek, a po składaniu jajek okazało się, że jest to samiczka ????
Było to około 4 lata temu, więc moja wiedza na temat papug była bardzo słaba.
Dokupiłem do mojego „samczyka” kolejną nimfę samiczkę Maję.
Jednak jak dostałem po tych dwóch nimfach około 11 jajek w jednym lęgu uznałem, że coś jest nie tak. Wtedy dokupiłem kolejne 4 nimfy. Dwie z nich były albinosami, a kolejne 2 białogłowe. Z tych wszystkich nimf został u mnie jedynie Arturek.
Po jakimś czasie w wspólnej wolierze doczekałem się pierwszych małych – niespodziewałem się że coś jest. Dopiero jak usłyszałem piski doszło do mnie, że są małe. To co mnie zdziwiło, to że na jajkach siedziała Fela i… Maja. Wtedy już kompletnie zgłupiałem. Jednak gdy dłużej obserwowałem wolierę zauważyłem, że samczyk albino maczał w tym palce ????